Początki czyli jak odkryłam w sobie uległość



...myślę że nieświadomie to odkrywanie trwało bardzo długo .
Kilkanaście lat temu poznałam mężczyznę dzięki któremu seks przerodził się w radość, zabawę i przecudne doświadczenie. Długo nie zdawałam sobie sprawy w jaki sposób mnie obudził.
Pierwsze to było delikatne związanie, zakryte oczy, On bawił się mną a ja czułam zwierzęcy wręcz strach pomieszany z dziką rozkoszą. Były to delikatne zabawy. 


Potem powoli stopniowo wprowadzał urozmaicenia, zawsze delikatne bo przecież byłam "księżniczką" a ja budziłam się coraz bardziej. Oczywiście wtedy nie zdawałam sobie z tego sprawy. 
Później po kilku latach chciałam kontrolowanej siły w sypialni, chciałam musieć nawet to na co nie miałam ochoty ale to był już moment kiedy "uważał żeby nie zrobić mi krzywdy". 
Chciałam należeć w ten specyficzny sposób..
Później związałam się na krótko z mężczyzną który miał fantazje z serii dominacja ale... "za bardzo mnie szanował żeby ostrzej potraktować " .
 I nie mówię tu o jakimś wielkim bólu ale o klapsie po którym pupa się cofa ale za chwilę wypina po jeszcze, o przytrzymaniu ..
Zawsze dominacja i Pan kojarzyły mi się z niekontrolowaną brutalnością a doświadczenia młodości stały na przeszkodzie żeby nie bać się tego co czułam..
Przełomem w myśleniu był polecony blog, pokazał mi, że to wszystko może odbywać się przy wzajemnym szacunku, pożądaniu i dbaniu o swoją sunię kiedy każda brutalność ze strony Pana jest przyjemnością bo chce się zaspokoić Jego żądania i wymagania ..
Chciałam poczuć że muszę, że Pan wie lepiej jak i kiedy ,
Chciałam przynależeć…

Było sporo "kandydatów", którzy okazywali się amatorami ostrego seksu, byli prawdziwi również wśród rozmówców ale zawsze było "ale"

Wszystko zmieniło się, kiedy zaczęłam rozmawiać z Dominującym Mężczyzną, zupełnie na luzie niezobowiązująco... To był Dominujący, w Którego świecie wydawało mi się, że nie będę umiała się odnaleźć ale uwielbiałam rozmowy z Nim...
Kiedy zaczęłam brać pod uwagę, że może jednak umiem tak mocno się dostosować..nie wiem ..
Cieszę się, że mój Pan miał tak dużo cierpliwości w stosunku do mnie, że widział, to czego ja byłam nieświadoma jeszcze....
Mam Pana. 
Dla Niego chcę się uczyć, zmieniać, chcę być suką doskonałą..
Mój Pan...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….