Właściwie to jestem wielką szczęściarą.
Większość z nas nie ma z kim porozmawiać o klimatycznych związkach i móc się odkryć, powiedzieć szczerze o tym co boli co cieszy bez tekstów z drugiej strony, typu "co to się powinno" i "jaki powinien być facet albo co dane zachowanie oznacza ", większość nie ma z kim porozmawiać o zdrowej, zwykłej zależności pomiędzy D/u...
Oczywiście waniliowo czasami ktoś coś komentuje czy chce doradzić i tu już trzeba w pełnej gotowości zastanawiać się nad odpowiedzią, bo jeszcze nie daj boże wyrwie się,na czym polega to co lubię :D i pewnie bym została natychmiast okrzyknięta ofiarą przemocy domowej :D
Ja jestem szczęściarą wielką bo trafiłam na takich ludzi, którzy nie oceniają, cieszą się razem ze mną, martwią jeśli coś się porobi dziwnego a kiedy poproszę, potrafią doradzić bardzo obiektywnie... a wśród Nich, szczególnie jeden Dobry Duszek, mój wentyl bezpieczeństwa i Ktosia, która staje się mi bardzo bliską osobą..
Dziękuję Wam za to, że jesteście :*
I Tobie w szczególności, mój Dobry Duszku :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Minął już rok.....
Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….
-
Czasami przepełniające mnie uczucia muszą znaleźć ujście. Zapytałam czy mogę i dostałam pozwolenie od Pana, żeby kiedy najdzie mnie ...
-
Goreańską niewolnicą… Zupełnie subiektywnie. Moje przemyślenia i obserwacje z punktu osoby, która coraz mocniej czuje(wie) jakie miejsce był...
-
Wczoraj po przeczytaniu kolejnych stronic w Bibliotece zadałam pytanie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz