Przewidywalność oznacza koniec relacji ?

Za radą, dobra zresztą, zaczęłam nosić że sobą karteczki i długopis.
Nie jestem pewna czy w ten sposób nie "zapiszę " ( od zagadam ) czytelników zbyt mocno no ale.. może to chwilowy zryw spowodowany szybkością życia ostatnio.

Dziś o przewidywalności..
Bo (tak wiem zdania nie zaczynamy od "bo ") podporządkowane = przewidywalności ?
Wydaje mi się że tak.
I tak jak w związku poza klimatycznym, mam na myśli waniliowy,partnerzy mają duże pole do popisu to jak to się ma do D/u ?
Żeby było zaufanie i poczucie bezpieczeństwa  uległa strona powinna się odkryć całkowicie ( lub prawie bo może nie każdy jest zdolny do zostania bez choć cienkiej osłony).
To dla dobra obojga.
Dominujący znając swoją uległą, minimalizuje ewentualne błędy, uległa ufając, wiedząc, że Pan słuchał uważnie może się skupić na zaufaniu i doskonaleniu się dla Niego (i dla siebie też bo przecież sama też dużo dostaje, choć w dawkach i z intensywnością jaką Pan wymierzy)
Ale wracając do sedna
Przewidywalność  zaczyna być monotonna dla Dominującego (?)
Jeśli wkrada się monotonia to i nuda ?
Czy w takim przypadku relacja (mam na myśli relację "na godziny" i powrót do zobowiązań)się rozpada ? Bo Domin robi się "najedzony i znudzony "? 
Domin bo to On gra pierwsze skrzypce i wie co planuje a uległa zawsze żyje w jakiejś dozie niepewności
Tu związek (tu myślę o związkach gdzie nie ma innych zobowiązań)ma tą przewagę bo dodatkowo mają życie rodzinne wspólne, obowiązki, radości i smutki inne twarze dla rodziny i bliskich?
Może wrócę do nauki :D Jeszcze przez chwilkę.


2 komentarze:

  1. dla mnie podporządkowanie =/= przewidywalność, ponieważ jeśli Pan wyszkoli uległą, jest obszar po którym może się ona swobodnie poruszać to dalej jest w stanie zaskoczyć Pana swoją inicjatywą

    są Dominujący którzy chcą mieć jasny i sztywny schemat: to, to i to, nie życzą sobie jakiejkolwiek aktywności ponad to ze strony uległej, chcą jej całkowitej bierności i zapewne w tej grupie osób podporządkowanie jest przewidywalne, nie sprawia niespodzianek, jest jak Pan chce. są również tacy, którzy wymagają od uległej strony zaskoczenia mieszczącego się w tych ramach ustalonych (czy jest to wtedy zaskoczenie - na pewno, jednak prostsze do przewidzenia, bo Pan wie, że uległa ma określone możliwości). czy to nudzi? wszystko może się przejeść w nadmiarze, zarówno monotonia jak i nieprzewidywalność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam na myśli tą przewidywalną grupę. Tą gdzie uległa(y) nie mają prawa wykazywać inicjatywy, tylko słuchać i wykonywać.
      I oczywiście masz rację :* wszystko się może przejeść ale wpis sprowokowany przeczytanym wcześniej gdzieś tekstem

      Usuń

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….