Czasami wydaje się, że kogoś poznało się już dobrze,
że zna się zachowania, przyzwyczajenie...
A potem nagle objawia się obcy człowiek...
Inny,
Odmieniony...
A może tylko kruszą się różowe okulary na nosie i widzi się to co widzieli zawsze inni a dla nas było za różową mgłą ?
Może to właśnie tak jest...
Chęć widzenia kogoś w kimś kogoś, kogo może wcale tam nie było ?
Niezauważanie po drodze oznak, symptomów, że nie jest tak jak jest bo łatwiej wierzyć w to w co wierzyć się chce ?
Jak często chciałabym choć przez moment,być taką zimną suką, która umie nie oglądać się do tyłu...
i po co było wchodzić drugi raz do tej wody ?
Dawno by było po bólu już.
Oki. To tylko jeszcze fantomy ale zawsze są i odzywają się..
No ale gdybym nie weszła, to zawsze z tyłu głowy zostało by pytanie co by było gdyby...
Ech...
Niezbędne mi jest antidotum
Zatracenie
Zaufanie
Coś....
Marzenia...
...............
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Minął już rok.....
Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….
-
Czasami przepełniające mnie uczucia muszą znaleźć ujście. Zapytałam czy mogę i dostałam pozwolenie od Pana, żeby kiedy najdzie mnie ...
-
Goreańską niewolnicą… Zupełnie subiektywnie. Moje przemyślenia i obserwacje z punktu osoby, która coraz mocniej czuje(wie) jakie miejsce był...
-
Wczoraj po przeczytaniu kolejnych stronic w Bibliotece zadałam pytanie…
"miłość jest ślepa ale związek to świetny okulista"
OdpowiedzUsuń