co by było gdyby

Czasami wydaje się, że kogoś poznało się już dobrze,


że zna się zachowania, przyzwyczajenie...
A potem nagle objawia się obcy człowiek...
Inny,
Odmieniony...
A może tylko kruszą się różowe okulary na nosie i widzi się to co widzieli zawsze inni a dla nas było za różową mgłą ?
Może to właśnie tak jest...
Chęć widzenia kogoś w kimś kogoś, kogo może wcale tam nie było ?
Niezauważanie po drodze oznak, symptomów, że nie jest tak jak jest bo łatwiej wierzyć w to w co wierzyć się chce ?
Jak często chciałabym choć przez moment,być taką zimną suką, która umie nie oglądać się do tyłu...
i po co było wchodzić drugi raz do tej wody ?
Dawno by było po bólu już.
Oki. To tylko jeszcze fantomy ale zawsze są i odzywają się..
No ale gdybym nie weszła, to zawsze z tyłu głowy zostało by pytanie co by było gdyby...
Ech...
Niezbędne mi jest antidotum
Zatracenie
Zaufanie
Coś....
Marzenia...


...............

1 komentarz:

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….