Skojarzenia

Część dnia spędziłam dziś w podróży.

I mimo, że ranek się zaczął bardzo wcześnie to i tak część głowy pracowała niezależnie od stopnia przytomności.
Najpierw w pierwszym pociągu kobieta z włosami do pośladków.  Duża taka w średnim wieku.
I co z tego że rano ?

Co z tego że normalnie jeszcze głowa śpi?
Nic a nic to nie przeszkadza aby wyobraźnia ruszyła z kopyta, nie do końca poprawnie.
Kobieta w słuchawkach, kwiecista kurtka a ja co widzę?
Widzę ja klęczacą, z wypietą pupą (w gorsecie, żeby nie było) , włosy w kucyk związane i nawinięte na męską rękę...
Głód sie we mnie odzywa czy coś ?
Nie wiem ale gdy w kolejnym pociagu w przedziale zajętym przez mężczyzn starych i młodych i mnie, po kilku grzecznościowych słowach zamienionych z doktorem, który łapał już drzemkę.
Facet zupełne w moim typie . A właściwie szczegóły w tym typie.
Siedział na przeciwko.
Zerkam raz i coś tam w głowie sie roi, zerkam za chwilę a tu wyobraźnia już na wolność się wyrywa. Dlonie fajne zadbane. Ostatecznie doktorek. A w tych dłoniach juz widzę bacik czy inny przyrząd. .. a może tylko klaps... mrrr..
Facet otworzył na chwilę oczy , popatrzył troszkę skupiony i dalej drzemie..
On siedzi tam sobie a moja wyobraźnia zupełnie spuszczona ze smyczy bryka na wolności..
ech..
I nie da sie z tym nic zrobić....
Biedna ja..



1 komentarz:

  1. Takie dni, pełne takich skojarzeń, są... "najgorsze"... Bardzo trudne. Zwłaszcza jak nie ma się osoby, przy której można potem to napięcie rozładować... Doskonale znam to uczucie. Kiedy wszystko wokół kojarzy się jednoznacznie i zwykłe, banalne sytuacje, osoby i zdarzenia wywołują lawinę wyobraźni. Masz rację - nie da się nic z tym zrobić. Chyba, że pojawi się Ktoś... Czego Ci życzę. Ale wiemy, że to nie jest też wcale takie hop-siup...

    OdpowiedzUsuń

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….