Już za parę dni za dni parę ..:)

Wezmę plecak swój..:)

Kwiecień zacznie się tak, jak dawno (bardzo dawno), żaden miesiąc się nie zaczynał.
Najpierw na zielonym smoku, przyleci do stolicy Duszek taki jeden i cały dzień (no prawie cały) spędzę w doborowym towarzystwie.
Niedosyt rozmów jest gwarantowany ale to "produkt uboczny" tej naszej przyjaźni, już przetestowany ;)
Również w kwietniu powinien przyjechać gość, też mile widziany a z Nim, mam nadzieję na inny jeszcze rodzaj miłych chwil.
Taki jest plan przynajmniej na chwilę obecną :))
Ale i tak na razie, myśl o początku kwietnia, wszystkie zmartwienia tłumi i chowa .
Sama primaaprilisowa wizyta jest sprawczynią zmarszczek w okolicy oczu i przykurczu w kącikach ust :)) Ale co tam. Niech sobie będą aby takie dni bywały częściej...
Na zielonym smoku przyleci... :D Nie na miotle :D
Kurczę cieszę się jak dziecko bo przecież sama chwilowo nie bardzo mam jak podróżować, ale nadrobię to kiedyś.
Pogoda zamówiona i tylko zostało odliczanie :)


A póki co, zabijam czas odświeżaniem i zmianą wyglądu, małych przydatnych w różnych dziedzinach życia gadżetów :D

5 komentarzy:

  1. nie zielonym, bo to będzie biały smok ;)
    no, jeszcze trochę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A biały nie jest zimowym smokiem ? Myślałam że tak wiosennie będzie 😁

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. charlotte, w maju planujemy spotkanie w szerszym gronie, i im nas więcej, tym weselej :)

      Usuń
  3. Cieszę się że ty się cieszysz :) :*

    OdpowiedzUsuń

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….