Nie wobec każdego, bo "każdy" co najwyżej wkurzy..
Dużo bym dała za to by ....
ech... nieważne...
Trzeba iść do przodu i przestać zbyt często spoglądać w tył...
Trzeba wyrzucić gumki do ścierania z zasięgu ręki, żeby nie ścierać zakreślonych już linii..
Trzeba przestać wierzyć w słowa bez pokrycia...
Co jakiś czas próbuję a właściwie podejmuję próby życia bez tego czegoś, co tak mocno uzależniło.
Bez moich odcieni klimatu i bez Przewodnika w nim.
Bez zależności, bez Prowadzącego...
Bez tej szczególnej więzi i "paliwa" które w swoim składzie, ma to czego "zwykłe paliwo" nie zawiera,
Bez mężczyzny, Dominującego, mądrego, świadomego swojej dominacji..
Właściwie "zwykli" mężczyźni mnie drażnią, jeśli próbują przekroczyć granice zwykłej znajomości...
Czas przestać się oszukiwać, ale i czas, przestać wierzyć, dokąd nie będzie silnych podstaw do tej wiary..
Pół roku minęło.
Pół roku to już wieczność, szczególnie teraz jak tyle nadmiaru wolnego czasu mam.
Jeśli mam poskładać siebie, poskładać swoje życie, czas zacząć na poważnie szukać a jeśli nie szukać to przynajmniej otworzyć się, dać się znaleźć.
Trochę mnie to przeraża.
Przeraża nauka siebie nawzajem.
Przerażają te dziesiątki rozmów, które są przede mną, nawet jak są to grzeczne "nie jestem zainteresowana"
Ale czas ruszyć z kopyta.
Tym razem wiem w zarysie czego i Kogo szukam
Przecież nigdzie nie jest napisane, że nie zasługuje na swoje szczęście.
Zasługuję!
With Or Without You
Zasługujesz całą sobą :*
OdpowiedzUsuń:**
Usuń