Przebrnęłam właśnie przez pierwszą część Greya.
Film.
Ot przyjemne romansidło 😄
I już mniej mnie dziwi, podejście mężczyzn, którzy uważają, że skoro podobają się kobiecie to już wystarczający powód, żeby wypięła tyłek i robiła co on każe..ech...😎
Ale też rozumiem, czemu tak wiele zaczęło wzdychać do klimatu w wersji super lekkiej w bajkowym wydaniu.
Ale jak wszystko ostatnio, wywołało lawinę przemyśleń oraz wspomnień, nie tylko tych z ostatnich miesięcy...
Właściwie to chyba mogę nazywać się szczęściarą, że w życiu przeżyłam tak dużo też tych dobrych chwil, tak dużo wspomnień o których chce się pamiętać.. (jeśli nie wspominałam nigdy, to te złe momenty, porządkuję w głowie w specjalnych szufladkach zamykanych na kluczyk i raczej leżą tam uśpione, jeśli nic ich nie wyrwie z niebytu nagle) ... tak... dużo z tych wspomnień jest takich, których innym nie dane było przeżyć, dotknąć , zrozumieć i mam na myśli przede wszystkim czasy "przed obudzeniem" 😊 było troszkę tak jak w tym tekście
Ale z ostatnich o tym co było, o tym co będzie i o tym czego absolutnie już nie chcę..
O niedługim spotkaniu i godzinach zapowiedzianych rozmów, wyjaśnień, tych niespełnionych oczekiwań..
Może nawet część rozmów odbędzie się w moim ulubionym zakątku kraju (choć właściwie duży to zakątek jest :D )
Nie wchodzi się podobno dwa razy do tej samej rzeki..
Nie planuję moczenia nóg...
Ale...
Właściwie nic nie planuję.
Chcę być (tu powinien być wstawiony głośny śmiech) rozsądna i schować naiwność, gdzieś bardzo głęboko..😂😂😂
Wiem czego nie chcę, ale też wiem, że to moje życie i sama je muszę przeżyć i że każda ewentualna decyzja przyniesie za sobą konsekwencję... i z każdą z nich sama się zmierzę bo będą tylko moje...
Nic.
Pomyślę później.
Poczekam.
Teraz jest tu i teraz.
A wcześniej jeszcze wycieczka i czas w miłym towarzystwie mnie czeka, więc "całą resztą" zajmę się później
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Minął już rok.....
Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….
-
Czasami przepełniające mnie uczucia muszą znaleźć ujście. Zapytałam czy mogę i dostałam pozwolenie od Pana, żeby kiedy najdzie mnie ...
-
Goreańską niewolnicą… Zupełnie subiektywnie. Moje przemyślenia i obserwacje z punktu osoby, która coraz mocniej czuje(wie) jakie miejsce był...
-
Wczoraj po przeczytaniu kolejnych stronic w Bibliotece zadałam pytanie…
:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki...
OdpowiedzUsuń