Trudna decyzja..

Ale odkładanie jej w nieskończoność, to tak jak by świadomie przedłużać własną agonię, nie patrząc na to jak okropnie boli.

To takie czekanie na cud, który nie ma szans aby się spełnić...
Odległość wygrała..
Zostaną wspomnienia te dobre i te inne.
Nowy bagaż doświadczeń ..
Podsumowania i dużo większa świadomość siebie, potrzeb i błędów które zrobiłam ...

Wiem, że nigdy nie wejdę w relację tylko.
Wiem, że potrzebuję Pana i Przyjaciela w jednym.
Wiem, że potrzebuję codzienności a przynajmniej dużo większej częstotliwości spotkań.
Wiem, że to jest sens mojego życia.
I mimo, że nie rozstaliśmy się w gniewie to ból, smutek i rozpacz są takie same...
Cholernie boli..Tak bardzo, że skupienie się na czymkolwiek innym jest prawie nierealne 😢
Ale to jedyna dla mnie słuszna i w perspektywie dobra decyzja...
Zamknąć ten rozdział życia...

Był czas kiedy czułam się kochana i spełniona.
Teraz coraz częściej byłam nieszczęśliwa mając tak mało realnego kontaktu.

I trzymać się będę teraz tego dzielnie, że zawsze jest coś po coś...

https://youtu.be/QlBgRwfjyvU

Jest mi tak bardzo źle ..

6 komentarzy:

  1. Szkoda,że tak wyszło...
    Przytulam mocno i jakby coś to jestem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma takich słów, które ukoily by ból bo nie słowa go wywołały. Nie ma takich czynów, które ugasiły by tęsknotę bo nie czyny są jej przyczyną. Więź to nie słowa i czyny, to nie emocje, uczucia, to nie suma elementów, to coś więcej. To cały ból po stracie. Tym większy im glebsza była więź. Będzie bolalo ale to znaczy, że bylo warto. Było warto być częścią tej wiezi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przykro mi bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ananka.... tak mi przykro. .. tulę tak strasznie strasznie mocno...
    L.

    OdpowiedzUsuń

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….