Słów..cd


Kolejne z moich małych (jak zwał tak zwał, mam też większe) dziwactw.

Master w naszym rodzimym wydaniu.
Nie lubię tego słowa.
Przedstawianie się "master xx".. żenada..
Próbowałam się zastanowić i to nie jeden raz, dlaczego.
Nie mam wytłumaczenia.
Kojarzy mi się z nadęciem i sztucznością ?
Z brakiem szacunku do uleglej ?
Zaburzeniami emocjonalnymi ?
Może u mnie, master =monster na zasadzie skojarzenia ?
Wiem, wiem, trzeba się uprzeć, że brzmi podobnie no ale.
A serio.
Zawsze master kojarzy mi się z kimś "mechanicznym", czymś zimnym i odpychającym.
Pan..tak.. to słowo jest ok.
Łatwiej później z czasem, kojarzyć z tym dobre i ciepłe uczucia
Często "pan" jest formą wyjściową aby z czasem zacząć nazywać innym słowem, w sposób mającym znaczenie dla tej akurat relacji.
Pan może być w jeansach, koszulce sportowej, być sobą (nie czepiam się krawaciarzy broń boże, bo też lubię, jeśli komuś to pasuje i umie się wpasować w takie ubranko).
Master kojarzy mi się z kimś kto, musi chodzić w garniturze (ew. na czarno), choć potrafi wyglądać w nim sztucznie, zawsze zostaje w części garderoby albo wcale się nie rozbiera podczas sesji.
Również z tym, ze uległa wykonuje, jego polecenia, bardziej ze strachu przed karą, niż z przyjemnością i uśmiechem w oczach.
No ale to moja dziwactwo kolejne jest.

Tak jak przywitania.
Tu mam też na myśli relacje damsko-męskie, klimatyczne nawet niekoniecznie.
Słowo dzień dobry z jego synonimami..
Nie rozumiem zadęcia niektórych facetów, kiedy czekają aż uległa, grzecznie się pierwsza przywita.
Coś co jest również wyrażeniem szacunku wobec drugiej osoby, bez względu na rolę.
Zwykłej kultury w zachowaniach międzyludzkich. Słowo.
Ile łatwiej by było, raz na jakiś czas przywitać się pierwszym?
A tu..
Nie przywitasz się "babo" pierwsza, raczej nie licz na rozmowę :D
Oczywiście rozmowy się kończą szybko, często zdziwienie po drugiej stronie..

Może mój NiePan ma rację i jestem rozpuszczona i zepsuta ciutek, ale przynajmniej zachowuję szacunek do siebie i szybko .. kończą się takie dialogi.
I owszem. Można dostać polecenie, że trzeba, że to obowiązek, ale i tak nie zmieniło by to faktu, że wcale nie byłabym zachwycona i bunt by narastał z czasem.


Wyszukiwanie dziur w całym to ostatnio moja specjalność 😃


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….