Zmęczenie
ilością zadań w pracy, czasem w niej spędzanej i dojazdem (potrafię przesiadać się kilka razy żeby dotrzeć do firmy), brak Nieoficjalnego blisko i choroba przeganiana antybiotykiem, której nie
ma jak pozbyć się w łóżku (mam na myśli grzeczne, samotne wypacanie zarazków pod kołdrą) bo praca w miarę nowa...
Właściwie w domu spędzam tylko noce..
Wszystko zaczyna się chwiać i grozić upadkiem...
Chciałabym, żeby Nieoficjalny wrócił ..
Może Jemu uda się mnie postawić do pionu.
Mam nadzieję, że zapanuje nade mną i wszystko wróci do normy, na właściwe miejsce...
Ech...
Nawet na pisanie czasu brakuje, choć pisać przecież lubię..
Właściwie to tylko Duszka nie zaniedbuję.... cała reszta pokrywa się kurzem.........:(
LP - Lost On You
LP - Lost On You
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz