Nieoficjalny...

Znajomość nie nowa, realna już kiedyś, wciąż nie wiem w jaki sposób realności nabrała na nowo..

Rozmowy.
Dużo rozmów, w tej chwili najwięcej gdy rano jadę pociągiem do pracy.. rozmowy i wciąż zdziwienie po ich zakończeniu, że jak to?
Poznaliśmy się tak dawno, co jakiś czas rozmawialiśmy, oboje na swój własny sposób się zmieniliśmy ale nie dawałam sobie ani tym bardziej nam, szansy na poznanie się na nowo w tych innych wcieleniach.
Złościłam się, czasami była niepotrzebna zupełnie ostrzejsza wymiana zdań.. ale zawsze po tygodniach, miesiącach ciszy zaczynaliśmy wciąż od nowa coś co miało podobny scenariusz...
Właściwie to nie wiem, skąd w tym Facecie aż taki pokład cierpliwości się znalazł.
Miesiące liczone w latach..
Kiedyś różnica wieku zbyt duża, dziś to, że jestem starsza nie ma już takiego znaczenia. No w jakiś aspektach ma ale nie w tych najistotniejszych ;)
I może nawet teraz troszkę mnie złości to, że On dawno widział to czego ja zauważyć nie chciałam nigdy wcześniej...
A teraz?
Teraz z każdym kolejnym dniem chce mi się więcej, mocniej.. czuć Jego obecność
Więcej bo wiem czego nie chcę, więcej bo właśnie tak,  kiedyś dawno, na samym początku drogi wyobrażałam sobie relacje D/u..
Więcej bo czuję się tak jak bym po długiej drodze bez celu , znalazła właściwą przystań stworzoną  właśnie dla mnie i dla Niego.
Taka robioną na miarę gdzie wszystko tworzone jest po to by uwzględnić potrzeby obu stron  .. gdzie Dominująca strona nie ma problemu w używaniu np. dużych literek gdzie być powinny w zdaniu, ani tez nie ma problemu z wyrażeniem emocji pokazując, ze od początku można zachować granice bez żadnej sztuczności.. (pije tu do rozmów w różnym  okresie poszukiwań czy tylko zaczepek, którzy dowartościowując się chyba, nie stosują form grzecznościowych albo zmieniają zasady, stosując je w pierwszej osobie).
Wracając do Nieoficjalnego ..
Wiedziałam, że nie chcę być sama ale też teraz jeszcze nie szukałam...
Owszem wiedziałam ze jest Dominującym Typem ale nigdy nie dałam nam szansy na to bym chciała to dostrzec w odniesieniu do nas.
Myślałam, że jak zawsze chwile pogadamy, może tygodnie a może dni a potem zezłoszczę się znowu, zabiorę zabawki i zniknę..
I jak tu nie wierzyć ze wszystko ma swoje miejsce i że zawsze dzieje się coś po coś.
Nie szukałam .
Nie dopuszczałam do siebie akurat takiej opcji.
Nie dopuszczałam, bo nie zauważyłam, że w tym Mężczyźnie, drzemie tak dużo cech z tych, które są dla mnie ważne w relacji klimatycznej również.
Że jest w moich kryteriach stu procentowym Facetem w dodatku z ukrytymi bonusami
Tak było jeszcze dwa miesiące temu..
A teraz?
Teraz...
Chwilo trwaj. Aby jak najdłużej..
I nie ważne (choć ważne) ze nic legalnie jeszcze nie jest ubrane w słowa..
Jest mi tak dobrze teraz ..
Właściwe miejsce i spokój ( spokój, kiedy emocje jak huragan targają ciałem i głową to może nie do końca dobre słowo ale ..) to to, co zaczynam czuć...
Więc..
Chwilo trwaj...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….