Dzisiejsza rozmowa z kimś klimatycznym inaczej, pozwoliła mi podsumować to co jest dla mnie ważne w związku/relacji klimatycznej..
Partnerstwo i szacunek.
To chyba wartości, które są dla mnie najważniejsze.
Brzmi kosmicznie jak na relację z Panem ale jednak… da się.
Można i wcale nie trzeba podkopywać w ten sposób pozycji i autorytetu Opiekuna..
I oczywiście partnerstwo jeśli jedna ze stron ma władzę w
rękach nie rozciąga się na wszystkie strefy życia, ale przeświadczenie, że moje
zdanie w danym temacie jest brane pod uwagę, albo zwyczajnie przyjęte do
wiadomości.. wystarcza żeby czuć się z drugą osobą dobrze..
Kiedy Szef zachoruje, można na chwilę przejąć wodze, żeby
wspomóc, pomóc wyzdrowieć i nie będzie to żadne podważanie pozycji Lidera,
tylko też partnerstwo.
Kiedy wyjedzie i trzeba załatwić coś co zawsze było jego
rolą.. też można jeśli tak zostanie ustalone a potem wrócić do swojej roli..
Kiedy na kolanach słucha się i wykonuje wszystkie polecenia
i spełnia zachcianki… kiedy wiesz, że cokolwiek by się nie zadziało, druga
strona szanuje ciebie jako kobietę, partnerkę w innych aspektach życia.. wtedy
chce się dawać z siebie jeszcze więcej, mimo, że wydawać by się mogło, że daje się już
wszystko..
I nie tylko wtedy, kiedy ”zaklęta obroża” jest na szyi .. (wciąż
nie rozumiem tej magii, kiedy zapięta zmieniała jak za dotknięciem różdżki
zachowanie ) ale w codziennym życiu..
Jak by nikt nie zauważył jeszcze, to właśnie przyznałam się
do tego, że marzycielka ze mnie też jest wielka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz