Dzień dobry

Nie pierwszy raz poruszam temat witania. 

I wcale nie chodzi o słowo witaj, bo to  już wałkowałam i wciąż niezmiennie mierzi mnie jak ktoś (oprócz tych, których uznaje za ważniejszych) go używa.  Zresztą. Zwyczajnie.. witam to słowo, które wyraża rodzaj wyższości nad osobą niższą rangą, a wyższości nie można określić na podstawie domniemanej roli np..

Witam to też forma powitania, którą gospodarz wita gości. I wtedy jest to konfiguracja jak najbardziej poprawna, również na czatach internetowych (nawet jak lubiana nie jest).

Ale o zwykłym witaniu i o sztucznej kolejności w relacjach.
Wchodzę gdzieś- ja witam się z obecnymi
Wchodzi ktoś do pomieszczenia gdzie jestem ja, ten ktoś się wita

Przestrzeń-zasada starszeństwa, ale też, jeśli ta różnica nie jest kolosalna to dzień dobry mówi mężczyzna pierwszy. 

W bliższych relacjach czy przyjaźniach. 

Jeśli ja wstaje pierwsza to piszę, mówię, zwyczajnie się witam i przecież nie będę czekać aż osoby ważne w moim życiu się obudzą i napiszą pierwsze „cześć”.

Tu nie są ważne konwenanse, zależności, bo dzień dobry jest również formą pokazania jak są dla mnie ważni czy jak ja ważna jestem dla nich. 

 I tu nie chodzi nawet o wartości, w jakich się wychowaliśmy. 

Otwieranie drzwi, ustępowanie miejsca, (oki. mają wpływ. Ja jestem najmłodszym dzieckiem a wciąż pamiętam już jako dorosła osoba,  jak tata, gdy było jedno miejsce w autobusie wolne "zmuszał" mnie żebym to ja siadła, „bo jestem kobietą ") to coś, co zawsze było ważne i ważne będzie.  Tak.. to jest coś...

 Przestrzeń publiczna, pozory, kindersztuba… prywatnie za zamkniętymi drzwiami ustalony scenariusz jest ok, jak najbardziej, ale powitanie? Powitanie jest ponad wszystko, bez względu na role, jakie „gramy”…

Rano po obudzeniu większość z nas bierze do łapki telefon. Otwiera się oko, czyta a tam np. zwykłe „hej” i buzia natychmiast się uśmiecha.

Taki fajny początek dnia.

Kiedy ja pierwsza wstaję,  ja wysyłam poranne uśmiechy, żeby druga strona miała szansę się rano uśmiechnąć… nawet jak jest daleko..

Nie ważne są tu role.. ważny w tym momencie jest drugi człowiek….





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….