Przezroczystość uległej

Siedzą mi w głowie przeczytane słowa

Ostatnio na jednym z czatów zobaczyłam wpis, zdanie, że dla dominującego, uległa staje się przezroczysta, kiedy nie wykonuje poleceń... Było to bardziej rozwinięte ale nie chcę przytaczać całości, zresztą wtedy musiałabym poprosić o zgodę. Tak jest neutralnie
Oczywistym jest, że komentarzy było tam mnóstwo ale nie mogę zapomnieć o słowach, mimo, że to już kilka dni.
No bo jak ?
Jest relacja, porozumienie i zamiast się pochylić nad tym co spowodowało bunt, czy to nie jest przypadkiem wina domina, że coś chciał przeforsować na co jego uległa nie była gotowa, że może zwykłe PMS, które przecież nie ma taryfy ulgowej  tylko dlatego, że kobieta pochyliła głowę i oddała się w ręce kogoś o kim myśli, że na to zasługuje, że będzie sprawiedliwy, nie skrzywdzi i mądrze poprowadzi w ich własny świat.
Zamiast się zastanowić co powoduje, że dotąd "grzeczna i posłuszna" dziewczyna, nagle przestaje w pełni słuchać, to najłatwiej określić jakiś mianem..

Dziś rozmawiając z Najem i domagając się wirtualnego przytulenia (jestem niereformowalna w tym temacie) i odpowiedzi, że czemu uważam, że na przytuleniu by się skończyło, zaśmiałam się, że nie miał by pożytku ze mnie bo kręgosłup, bo ruch chwilowo jest niewskazany.
Śmiejąc się odpowiedział, że bym nie uciekała więc to też mogło by być ciekawe doświadczenie.
Ale przecież to rodzaj buntu. To co ? Przestaje być atrakcyjna dla Partnera ?
I wiem, ze się czepiam ale przedmiotowe traktowanie nie tylko podczas "sesji" jest wg mnie brakiem szacunku dla drugiej strony.
Bo będąc uległą nigdy nie przestaję być kobietą, która wymaga szacunku do siebie i nie ważne co dzieje się za zamkniętymi drzwiami kiedy jest czas na to.

Przecież prawdziwy Dominujący powinien być mocniej wyczulony na potrzeby podopiecznej, żeby wiedzieć co kiedy można wymagać a kiedy najzwyczajniej trzeba być wsparciem dla nie, po to by potem "służyła" z jeszcze większym oddaniem.
Mówi się że to dominujący wymaga ale my przecież też wymagamy, wymagamy odpowiedzialności, bezpieczeństwa, zrozumienia, wręcz podpory, kiedy słowa potrafią pomóc podnieść głowę i iść na przeciw reszty świata.
 Zresztą.. też mnie czasami zastanawia kiedy osoby uległe, często z problemami z własną wartością, odkrywają w sobie nutę dominacji. I wszystko w porządku jeśli pod okiem doświadczonego Domina, realizują się w tej sferze, kiedy wszystko jest pod kontrolą kogoś stabilnego psychicznie, wiedzącego co to odpowiedzialność za inne osoby...
Tak, wtedy jest wszystko ok. Ale kiedy nowo nabyte przeświadczenie, że jest się dominującym czy switchem, zostaje wprowadzone w życie, to przecież często się kończy tym, że uległa strona z czasem robi się niespełniona, ma zwichnięte poczucie wartości, gubi się w swoich potrzebach i zamiast wzmacniać siebie dzięki mądremu prowadzeniu, robi się najzwyczajniej zagubiona i nieszczęśliwa.
Oczywiście mówię cały czas o relacjach a nie jednorazowych sesjach, bo tych nigdy nie zrozumiem do końca, jak można ryzykować zdrowiem i życiem przy kimś z kim nie spędziło się wielu godzin na rozmowach i poznawaniu..
Musiałam troszkę pomarudzić :)
Ostatnio mam trochę wolnego czasu i czas na czytanie i oglądanie tego co w necie się dzieje ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….