Wibrator - krótka notka

Rozmowa z dobrą, bliską znajomą, o seksie, o partnerach, o częstotliwości itp.

Temat naturalnie ( z mojej strony) schodzi na zabawki.
Opowiadam o dmuchaczu i ekstra odlotach, który daje.
Cisza nienaturalna po drugiej stronie...
Patrzę.
Zmieszanie ?
Niemożliwe.
Nie lubisz- pytam ? Są inne fajne zabaweczki.
Większość dostałam bo sama bym nie wpadła...
Na co usłyszałam, że używając czuła by się jak zboczona jakaś :D:D:D
Pytam grzecznie ( przypominając, że z kochankiem kiedyś, uprawiała każdy rodzaj seksu, gdzie coś dla kogoś może być zboczeniem, nie mówiąc że to było ledwo pełnoletnie dziecko ), czy skoro tyle lat nie ma faceta, nie lepiej pomóc sobie rozładować napięcie ?
Usłyszałam, że nie bo ..czuła by się jak zboczona.
No cóż , czyli ja zboczona jestem i zepsuta już w każdym calu :D
Przeszłyśmy na inne tematy już po chwili ale ja serio byłam pewna, że wibrator to przyjaciel każdej niewiasty jeśli bywa sama w łóżku takowa, lub jako dodatek do wspólnych zbaw chociażby...
No cóż... może i jestem zepsuta ale dobrze mi z tym :)))
Zepsutych w tak pozytywny sposób jak ja, jest więcej ....:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….