punt widzenia - blogi

Postanowiłam właśnie nadrobić zaległości w czytaniu blogów, poszukać jakie nowe powstały w okresie mojej nieaktywności, popatrzeć na te, których nie śledziłam wcześniej..

Kurczę.. Jeśli potrafi się słuchać, to później różne wpisy znajdują swoje miejsce, osoby tam są opisywane przestają być anonimowe, czasami występuje mocne zdziwienie, czasami myśl, jak bardzo myliłam się w ocenie… a czasami osoby o których miało się bardzo dobre zdanie, postrzegane zaczynają być po przeczytaniu tekstu przez pryzmat piszącej osoby… 

Nawet nie to, że tracą, że niszczy się obraz, który na ich temat był namalowany… czasami przychodzi pusta złość, że można tak bardzo tracić wiarygodność, pozycję zdobywaną latami, autorytet,  bo chce się być ślepym na niektóre osoby, widząc to czego inni nigdy dostrzec nie mają prawa, bo tego zwyczajnie nie ma.., (i mały ciutek rozumiem takie idealizowanie, bo sama jestem naiwna i łatwowierna często… ale nawet jak nie chcę słuchać słów wokoło, to i tak je słyszę, a to powoduje prędzej czy później zastanowienie się nad tym co mówi tak wiele osób..)


Można we wpisach czy na różnych czatach czy forach, zauważyć też sporo osób niestabilnych emocjonalnie u których wybuchy agresji nie są incydentami, zachowujących się jak chorągiewki na wietrze…  Tu akurat zastanawia mnie czemu bliscy znajomi tych osób, czy przyjaciele (oki, nie każdy zasługuje na przyjaźń i nie każdy może powiedzieć, że ma przyjaciół), nie spróbują skierować myśli takiej osoby na tor na którym zastanowią się nad sobą i może skorygują, to co powoduje takie zachowania.


Czasami chyba wolałabym nie umieć słuchać…słyszenie jest bardziej przyjazne w niektórych momentach…

Nie wracam już do lektur ale będę wdzięczna za zostawienie w komentarzu, linków do blogów, które warto poczytać. 
Dziękuję ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Minął już rok.....

 Od jakiegoś już czasu próbuję napisać ten post. I ciągle trafia do kosza, bo nie jest takim jakim chciałabym, żeby był….